Chianti Predella. Czerwone, wytrawne.
Pochodzi z samego serca
Toskanii. Jest jak włoski kochanek - niepoważny przy pierwszym
spotkaniu, bawi zapachem malin i jeżyn. Tak słodko, owocowo, zupełnie
nieprzystojnie.
|
 |
Przywodzi na
myśl ogród latem, wakacje, beztroskę. Sukienka w soczystej czerwieni,
po ściankach kieliszka spływa równymi łezkami. Dopiero kiedy kontakt z
tym winem trwa dłużej, kiedy chwilę popracujemy kieliszkiem, w aromacie
zauważymy kilka innych tonów, powoduje, że zaczynamy nad nim odrobinę
się zastanawiać. Próbowałam rocznika 2009... i to wino zachęca, aby go
nie porzucać, aby się nie śpieszyć i wrócić do niego - za rok, może dwa?
|

|
Chianti to w smaku
jest już całkiem poważne. Wyraźnie wytrawny, rozwijający się w ustach
smak kontrastuje z malinową słodyczą zapachu. Wino to jest pełne,
urokliwe, nuty taninowe przeplatają się z nutami owoców i wanilii.
Próbowałam z
dobrze wysmażoną wołowiną. W tej roli sprawdziło się świetnie,
zwłaszcza kiedy dołożyłam posiekanych świeżych ziół: bazylii, tymianku,
rozmarynu.
Z całkiem
przyziemnych spraw: wino jest dość przystępne cenowo. Nie zrujnuje
kieszeni.
|